V rocznica inwazji na Irak

Wysłany: Czw 9:23, 20 Mar 2008

Wczoraj, 19 marca minęła V rocznica inwazji amerykańskiej na Irak. Posumowując: broni masowego rażenia tam nie znaleziono, nie udowodniono żadnych związków z zamachami na WTC ani z mitycznym już Osamą, ale przy okazji zostali tam pięć lat, jako okupant rozkradający państwo irackie z ropy. Ach nie, przepraszam, oni walczą z terroryzmem. Wszak warszawskich powstańców Hitler też nazywał terrorystami gdy podejmowali walkę zbrojną z okupantem. Szczytne to i szlachetne siedzieć u kogoś przez pięć lat z misją stabilizacyjną. Ogarnia mnie dziwne uczucie gdy myślę jak wielkiej hipokryzji dopuszczają sie politycy i administracja Busha. A jakie są Wasze odczucia z tym związane? Bo ja bardzo się cieszę, że wszyscy walczą o pokój... aż się leje krew. Oczywiście nie chcę być stronniczy, cieszę się, że Saddam został odsunięty od władzy, ale czy musiało być to okupione takimi skutkami? Nie sądze, można było zrobić to inaczej. Przykro mi, że Polska bierze w tym udział, według mnie to hańba i wstyd. Zresztą wątpie aby ktoś jeszcze wierzył w szczere intencje tych działań. Na koniec kilka linków:
1. [link widoczny dla zalogowanych] <- proszę zerknąć na koszty, czyż to nie jest czysto utylitarystyczna postawa? Wszak nic bardziej nie uszczęśliwia ludzi niż wojna i to za takie pieniądze.
2. [link widoczny dla zalogowanych] <- troche tekstów, analiz, opinii, wykresów, warto się z tym zapoznać zanim zacznie się wygadywać bzdury i ogólniki na ten temat, szczególnie polecam zerknąć na lewą kolumnę na stronie.

Wysłany: Czw 13:05, 20 Mar 2008

Hipis.

Wysłany: Czw 16:12, 20 Mar 2008

Mocne słowa, już raz mi to mówiłeś, więc hm... zastanów się czy warto się powtarzać. Chciałem podyskutować a nie wysłuchiwać sądów co do mojej osoby, które nota bene i tak nie robią na mnie żadnego wrażenia. Poza tym... mówisz hipis, ok, jeśli ja jestem hipis to jak w takim razie nazwać kogoś, kto tę interwencję popiera? Morderca? Zbrodniarz? Może jeszcze jakoś inaczej? Jak byś skontrastował i ku czemu byś przeciwstawił znaczenie słowa "hipis"? I na prawdę, na przyszłość i do wszystkich- nie macie nic do powiedzenia to lepiej zamilknijcie. Ja mam jakieś argumenty, słabe, mocne ale mam a Ty Ravage?

Wysłany: Czw 16:15, 20 Mar 2008

Hipis

Ty siedzisz wygodnie w fotelu, popijasz piwko przed kompem. Krytykujesz konflikt podczas gdy tam co dzień ludzie walczą, krwawią i giną.
Interwencja RP została podyktowana interesami i zobowiązaniami międzynarodowymi. Część długu spłacił nasz wywiad w 1990, teraz spłacamy zobowiązania wobec instytucji do któych sami się pchaliśmy już w 1986.
"Wojna o ropę" to zasłona dymna. Fakt popłeniono błąd bo nie przewidziano co stanie się po obaleniu reżimu i teraz trzeba posprzątać po sobie. Ale cel został osiągnięty. Reszta leży w interesie samych Irakijczyków którzy to najwyraźniej chcą być podzieleni i rozdarci wewnętrzymi waściami o władzę.
Statystyki statystykami, media mediami a żołnierze nadal tam robią co do nich należy. Chcesz kogoś winić wiń polityków.
I nadal hipis Mr. Green

Wysłany: Czw 16:16, 20 Mar 2008

Hm... no tak...

Wysłany: Czw 16:31, 20 Mar 2008

Ale tak na serio. Otoczyć ten kraj murem i niech Haji sami się wybiją, potem wpuścić tą nieskuteczną jak się tam nazywa, ONZ i patrzeć jak robią sobie fotki rozdając żywność mieszkańcom.
Irak stał się polem do popisu dla mnożących się jak grzyby podeszczu grup "męczenników" (taa, kolesie sprzedadzą własną matkę gdy drzwi wyważają kopniakiem "to nie ja, to sąsiad podkłada bomby").
Powódy dla inwazji:
-obalenie reżimu (osiągnięty)
-stabilizacja regionu (proces mało możliwy ale wykonalny - w toku)

Nieprzewidziane skutki:
-wewnętrzne walki o władzę (głównie Sunnici i Kurdowie)

Niestety nie stało się jak chciała koalicja, ludzie nie zebrali się happy po obaleniu Saddamka. Teraz tam jesteśmy i naszym obowiązkiem jest po sobie posprzątać.

Teraz tylko wypieprzyć dowództwo NATO z Afganistaniu i pozwolić "door-kickerom" robić swoje a gwarantuję że ISAF wycofa się w Afganu w przeciągu następnych 2-3 lat.

Wysłany: Czw 16:34, 20 Mar 2008

Ravage napisał:

Hipis

Ty siedzisz wygodnie w fotelu, popijasz piwko przed kompem. Krytykujesz konflikt podczas gdy tam co dzień ludzie walczą, krwawią i giną.
Interwencja RP została podyktowana interesami i zobowiązaniami międzynarodowymi. Część długu spłacił nasz wywiad w 1990, teraz spłacamy zobowiązania wobec instytucji do któych sami się pchaliśmy już w 1986.
"Wojna o ropę" to zasłona dymna. Fakt popłeniono błąd bo nie przewidziano co stanie się po obaleniu reżimu i teraz trzeba posprzątać po sobie. Ale cel został osiągnięty. Reszta leży w interesie samych Irakijczyków którzy to najwyraźniej chcą być podzieleni i rozdarci wewnętrzymi waściami o władzę.
Statystyki statystykami, media mediami a żołnierze nadal tam robią co do nich należy. Chcesz kogoś winić wiń polityków (tak tak Grzybek, ręce precz od ludzi którzy mają więcej odwagi od twej małej osoby).

I nadal hipis Mr. Green

Jakimi interesami i zobowiązaniami międzynarodowymi? Mieliśmy jakieś zobowiązania w stylu "jak ktoś będzie naruszał suwerenność Iraku to my przyjdziemy i im pomożemy ich dobić"? Nie przypominam sobie. W ogóle nie bardzo rozumiem o czym piszesz w całym tym poście? Jakie cele zostały osiągnięte? Jaka zasłona dymna? O ile pamiętam to wojna tam oficjalnie wybuchła bo Irak podejrzewano o posiadanie broni masowego rażenia. Czy ją znaleziono? Nie. Czy udowodniono związki z Osamą i zamachami na WTC? Nie. Więc o jakich celach mówisz? Okupacja i okradanie suwerennego państwa ze złóż naturalnych? Jeśli o tych celach mówisz to jak najbardziej się zgadzam- zostały osiągnięte. Krytykuje konflikt gdy tam giną ludzie? Owszem ale zobacz ile do tej pory tam zabiły tam wojska koalicji, dziś słyszałem w radio, że ta liczba już dawno przeskoczyła liczbę osób wymordowanych przez Saddama. Ja im nie kazałem tam jechać, ani być żołnierzem- nikt na siłę nie wcieli Cię do wojska, nie chcesz nie idziesz- zawsze można skorzystać ze służby zastępczej. Natomiast jeśli idzie się do wojska trzeba sie liczyć z tym, że politykom może coś odbić i mogą wysłać swoich żołnierzy na śmierć. Z jednej strony jest mi ich szkoda- bo to ludzie, z drugiej jednak strony- agresywny okupant. Nadal mi nie odpowiedziałeś na moje poprzednie pytanie. Chętnie też posłucham _rzeczowej_ odpowiedzi na tego posta.

EDIT: jak widzisz znowu edytowałeś posta, nie nadążam. Jakim prawem można wjechać do _obcego i suwerennego_ państwa i robić tam własne porządki? A gdyby im się nagle nie spodobał polski ustrój to co? też wjazd nam zrobią? Obalenie zamordystycznego reżimu? Ok, tylko czemu się nie przyczepią np. do Korei Północnej? A no dlatego że tam nie bardzo z ropą chłopaki stoją...

Wysłany: Czw 16:45, 20 Mar 2008

Poszukiwania WMD było jednym z celów, Irak od dawna (po zakończeniu wycięczającej wojny w Iranem) szkolił, zbroił i finansował grupy extremistyczne (a jak sądzisz jak Saddamek stał się wielkim serem w Iraku ?).
Celem OIF był reżim - to osiągnięto. Efektem bumerangu był nagły chaos będacy wynikiem zniszczenia przez Koalicję infrastruktry która trzymała ten kraj w ryzach. To jest teraz problem który ciągnie się przez 5 rok trwania kampanii.

W radiu podają fajne informacje, szkoda że przeinaczone.

Czy agresja była konieczna ? tak, tylko pewnie lepiej by wypadło gdyby pierwej załatwiono kwestię Afganistanu.

Wysłany: Czw 16:50, 20 Mar 2008

Chyba nie bardzo czytasz ze zrozumieniem. Sam wymagasz egzekwowania prawa ale w drugą stronę to już nie bardzo, tak? Jeszcze raz pytam: jakim prawem (tudzież konwencją międzynarodową) Amerykanie atakują _suwerenne_ państwo i okupują je przez pięć lat? Chyba jedynie prawem pięści. O ile się orientuję, to jeśli rzeczywiście widzieli tam problem z reżimem to w pierwszej kolejności są od tego instytucje międzynarodowe, takie choćby jak ONZ, gdzie bez problemu mogli złożyć do rozpatrzenia wniosek, jednak oni woleli sami złamać prawo i zaatakować (czyt. położyć łapę na ropie). Poza tym na żadne z moich poprzednich pytań nadal mi nie odpowiedziałeś.

Wysłany: Czw 16:50, 20 Mar 2008

ozywając średniowieczny zawołań z krucjat i wojen krzyżowych powiem:
"Bóg Tak Chciał" i :Niezwyciężona Jest Armia Chrystusa"...... a tak serio to każda wojna jest bez sensu...każda...

Wysłany: Czw 16:53, 20 Mar 2008

Zgadzam się z przedmówcą Smile

Wysłany: Czw 16:54, 20 Mar 2008

elbow napisał:

Ok, tylko czemu się nie przyczepią np. do Korei Północnej?

Erg, bo Chińczycy są blisko

Poza tym Seul by padł w ciągu 72 godzin.

elbow napisał:

A no dlatego że tam nie bardzo z ropą chłopaki stoją...

ten argument przestaje być skuteczny, wystarczająco dużo mają tej ropy z innych źródeł

elbow napisał:

Jakim prawem można wjechać do _obcego i suwerennego_ państwa i robić tam własne porządki?

proste, wchodzisz i robisz porządki

elbow napisał:

EDIT: jak widzisz znowu edytowałeś posta, nie nadążam.

edit był raz, nie czepiaj się

elbow napisał:

A gdyby im się nagle nie spodobał polski ustrój to co? też wjazd nam zrobią?

a nie powinni ? Zauważ że my mamy możliwość wyboru naszej władzy, tam takiej opcji nie było przez wieeeele lat.

elbow napisał:

Obalenie zamordystycznego reżimu?

To chyba szczytny cel prawda ?

Wysłany: Czw 16:55, 20 Mar 2008

prezes napisał:

ozywając średniowieczny zawołań z krucjat i wojen krzyżowych powiem:
"Bóg Tak Chciał" i :Niezwyciężona Jest Armia Chrystusa"...... a tak serio to każda wojna jest bez sensu...każda...

Ale dzięki tamu jakie barwne mamy książki historyczne Mr. Green

Wysłany: Czw 16:59, 20 Mar 2008

elbow napisał:

O ile się orientuję, to jeśli rzeczywiście widzieli tam problem z reżimem to w pierwszej kolejności są od tego instytucje międzynarodowe, takie choćby jak ONZ, gdzie bez problemu mogli złożyć do rozpatrzenia wniosek, jednak oni woleli sami złamać prawo i zaatakować (czyt. położyć łapę na ropie). Poza tym na żadne z moich poprzednich pytań nadal mi nie odpowiedziałeś.

ONZ to prawdopodobnie najbardziej nieudany pomysł od czasów II Wojny Światowej. Patrz Somalia.
Poza tym, embargo było prowadzone i co ? dupa. Skuteczność ONZ jest zerowa.

Wysłany: Czw 17:03, 20 Mar 2008

Cytat:

Erg, bo Chińczycy są blisko Image

Poza tym Seul by padł w ciągu 72 godzin.

To co? Reżim już im nie przeszkadza? Very Happy

wybacz...

Cytat:

proste, wchodzisz i robisz porządki

Hm... Wjadę Ci do chaty z Ukraińcami, pięciu wystarczy, powiesz to samo? Very Happy

Wybacz, pytałem o uchwały międzynarodowe bo podobno ta wojna jest poparta prawem.

Cytat:

a nie powinni ? Zauważ że my mamy możliwość wyboru naszej władzy, tam takiej opcji nie było przez wieeeele lat.

W Watykanie też nie mieli póki JP II żył, 25 chyba lat pontyfikatu, chciałbym zauważyć, że Watykan to dyktatura teokratyczna, tylko co z tego, co to za argument? To jest powód żeby najeżdżać niepodległe państwo, niszczyć je i zabijać cywili? Myślisz, że Irak był jedynym państwem na mapie świata gdzie był reżim dyktatora? Co by nie szukać daleko- Kuba? Wygooglaj sobie mapę świata z zaznaczonymi dyktaturami? Wiesz co odróżnia pozostałe od Iraku? Brak surowców takich jak ropa.

Cytat:

To chyba szczytny cel prawda ?

Owszem, szczytny ale można było to zrobić innym sposobem, poza tym, czy nie jest szczytnym celem aby tę kase, która znika w tej wojnie wykorzystać na pomoc biednym?