Kilka słów na temat Roberta

Wysłany: Wto 14:45, 11 Mar 2008

Uważam (zresztą jak większość z was) że forum nie jest miejscem na rozwiązywanie prywatnych spraw, ale muszę napisać krótki komentarz do zachowania RR. Człowieku - cytuje Surmonisa - jesteś hipokrytą - w pełni podzielam to zdanie i podpisuję się pod nim wszystkim rękoma. Ale to nie wszystko - ty jesteś jeszcze oportunistą, który nie przyjmuje do głowy nic nowego na jego temat, a nawet na temat chęci zwrócenia poprawy na twoje błędy - czy to nie jest chore zachowanie (a to jest cecha spotykana u wszystkich, którymi gardzę). Nie zamierzam mieszać cię z błotem na forum - bo i forum do tego nie służy, no i ja ci to mówię codziennie w twarz, tylko twoja reakcja na to jest bbbbbaarrrrdddzzzoooo dziwna. Wali mnie na to czy to jaki jesteś teraz wpłynęły jakieś wydarzenia z twojej przeszłości - każdy ma bowiem swoje problemy i jakoś sobie z nimi radzi. I wisi mi to czy mnie kiedykolwiek będziesz lubił (a właściwie nie chciałbym tego) ale jeśli chcesz mieć przyjaciół, to zachowuj się inaczej. Tyle na twój temat - ująłem to najłagodniej jak tylko potrafię. I nie usuwaj tego - daj się innym wypowiedzieć na twój temat.

Wysłany: Wto 15:53, 11 Mar 2008

kto ty jestes ?

Wysłany: Wto 15:55, 11 Mar 2008

kurwa... co za krucjata... ;p
ale po co to? jakbym ja kazał Tobie się zmienić, to zrobiłbyś to? heh...

Wysłany: Wto 16:15, 11 Mar 2008

Każdy ma swoje racie, ale i tak zostanie ten post zapewne skasowany bądź zablokowany...znając te forum

Wysłany: Wto 17:20, 11 Mar 2008

i co juz jestescie zajebisci ?

Wysłany: Wto 18:06, 11 Mar 2008

Jakby ktoś nie wiedział to jam jest Eustach. Polbanda - nie wiem czy wiesz dokładnie o co chodzi - kilka dni temu zwróciłem Pobertowi uwagę na forum żeby pisał poprawnie tytuły naukowe bo pisał coś o zaborze i napisał dr a kiedy mu zwróciłem na to uwaga nazwał mnie penisem. Post już ten jest usunięty, ale jakby co to Surmonis ma zrzut. Miałem więc chyba powód aby się wk.rwić? A Robert właśnie najczęściej wspomina o regulaminie, a potem sam go łamie - i czy nie jest hipokrytą? O niczym innym na forum w związku z Robertem nie pisze, chodź jak zapewne wszyscy wiedzą ja mógłbym na jego temat dużo powiedzieć, i nie byłyby to komplementy.

Wysłany: Wto 19:01, 11 Mar 2008

Ja uważam, że podchodzicie do tego forum nie od tej strony.
To jest teraz miejsce do wyrzucania brudów osobistych z naszego roku.
Nie wtrącam się w te sprawy. Róbcie co chcecie.

Wysłany: Wto 19:38, 11 Mar 2008

Polbanda ja również sie nie wtrącam (choć ma swój pogląd na tą sprawę) ale kto robi taką atmosferę na tym forum? kto sie kogo tak naprawdę czepia? nie możesz udawać że tego nie widzisz, tylko dlatego że akurat Ciebie sie nikt nie czepia i nie puszcza w Twoją stronę wulgaryzmów i brutalizmów (i wcale nie mam namyśli tu pozytywnej krytyki) a wszyscy mają udawać że jest to happy.

Wysłany: Wto 22:33, 11 Mar 2008

polbabda ale nie chcę tu prać brudów, jak to ująłeś, zwracam tylko uwagę na to że robert, jako ten który należy bądź co bądź do "twórców" tego forum nie stosuje sie do tego co na początku sam pisał i zwracał na to tak wielką uwagę. jak zauważyłeś - w ostatniej dyskusji na temat roberta ja udziału nie brałem i nie zamierzam go mieszać z błotem w necie, bo uważam że jest to ponizej wszelkich poziomów, ale jeśli ten człowiek nie potrafi na realu otworzyć ust aby konstruktywnie ( to znaczy nie w stylu f.ck off - co najczesciej mówi) odpowiedziej na czyjes zarzuty, to nie powinien prać swoich brudów( jak to ująłeś) w necie. A to że ten post usunął w końcu usunął to go wcale nie usprawiedliwia. A najlepsze jest to że nie poprawił błedu, który mu pokazałem Wink

no ale cóż...

Wysłany: Wto 23:49, 11 Mar 2008

To może stwórzmy tematy o każdym użytkowniku tego forum, albo specjalny topik prania brudów. Bo każdy temat na tym forum sprowadza się do krytyki jakieś persony albo języka wypowiedzi (choć wiadomo, że jesteśmy w internecie i nie obowiązuje tutaj ścisłe przestrzeganie j. polskiego bo o ile pamiętam nie zostało to ujęte w regulaminie). Z mojej strony chciałbym, aby panowała tutaj luźna atmosfera pokoju, żartu i szacunku dla forumowiczów albo co najmniej tolerancji. Czyż nie tak często powtarzany jest tekst iż gdy ktoś się irytuje, tzn., że to właśnie także i jego dotyczy? Po co bowiem przejmować się sprawami, które mnie jako indywiduum nie dotyczy. Wszak wtedy każdy nie pokazałby się światu nigdy inaczej jak z wyrazem smutku i złości na twarzy. Po co więc przejmujecie się, że jak uważacie RR jest hipokrytą? Czy to Wasz brat, szwagier czy ktoś zajmujący tak ważne miejsce w Waszym życiu, że musicie za wszelką cenę wyłapać każdy Jego błąd i prowadzić Go ku doskonałości? Poza tym wytykanie błędów drugiej osoby w sposób tak brutalny nic konstruktywnym nie jest - a wręcz przeciwnie buduje konflikt który nieprędko a nawet w ogóle nie musi znaleźć pozytywnego rozwiązania. Radzę się zastanowić nad tym.
Pozdrawiam - PEACE !

Wysłany: Śro 0:14, 12 Mar 2008

4 vs. 1 nice. Ehh Eustachy idź pobiegaj, powal w worek (chyba warto czasem popracować nad sobą a niżeli tylko pomarudzić) albo zalej smutasa ale nie marnuj przepustowości łącza.
Najzabawniejsze jest to że ten co ma największą pretensję to również ten który nic nie wniósł do ogólnego funkcjonowania owego miejsca.
Forum stwororzne dla pożytku ogólnego a jednak komuś coś nie odpowiada. Nie podoba się, odejdź. Jakże proste i przyjemne.

Życzę bardzo Ravage'owego dnia

Wysłany: Śro 1:10, 12 Mar 2008

raczej 2 vs 2 Smile

a zresztą róbcie co chcecie, ja już jestem po za tym wszystkim, już nic mnie nie obchodzi...

Wysłany: Śro 1:20, 12 Mar 2008

kochajmy sie w pupe

Wysłany: Śro 9:18, 12 Mar 2008

polbanda napisał:

To może stwórzmy tematy o każdym użytkowniku tego forum, albo specjalny topik prania brudów. Bo każdy temat na tym forum sprowadza się do krytyki jakieś persony albo języka wypowiedzi (choć wiadomo, że jesteśmy w internecie i nie obowiązuje tutaj ścisłe przestrzeganie j. polskiego bo o ile pamiętam nie zostało to ujęte w regulaminie). Z mojej strony chciałbym, aby panowała tutaj luźna atmosfera pokoju, żartu i szacunku dla forumowiczów albo co najmniej tolerancji. Czyż nie tak często powtarzany jest tekst iż gdy ktoś się irytuje, tzn., że to właśnie także i jego dotyczy? Po co bowiem przejmować się sprawami, które mnie jako indywiduum nie dotyczy. Wszak wtedy każdy nie pokazałby się światu nigdy inaczej jak z wyrazem smutku i złości na twarzy. Po co więc przejmujecie się, że jak uważacie RR jest hipokrytą? Czy to Wasz brat, szwagier czy ktoś zajmujący tak ważne miejsce w Waszym życiu, że musicie za wszelką cenę wyłapać każdy Jego błąd i prowadzić Go ku doskonałości? Poza tym wytykanie błędów drugiej osoby w sposób tak brutalny nic konstruktywnym nie jest - a wręcz przeciwnie buduje konflikt który nieprędko a nawet w ogóle nie musi znaleźć pozytywnego rozwiązania. Radzę się zastanowić nad tym.
Pozdrawiam - PEACE !

Znajomość regulaminu jest Ci obca.
ps to o czym pisałeś jest naprawdę widoczne na tym screenie. dodatkowo gratuluje stawania w naprawdę przejebanej sprawie po jakiejkolwiek stronie.

Ja stoję po stronie przeciwnej do hipokryzji.

Pozdrawiam

coś na dodatek.

Wysłany: Śro 9:47, 12 Mar 2008

No i co pewnie jesteś już zajebisty.
Nie staję tutaj po niczyjej stronie tylko pokazuję jak wielkim pokurwielcem trzeba być, żeby przypierdalać się do kogoś i najpierw go wspólnie atakować a potem się na nim wyżywać. I na pewno to nie świadczy o Waszej wyższości intelektualnej. Pomyliliście parę pojęć i zachłysnęliście się chyba tą filozofią. Podbudowywanie swojego ego takimi tanimi docinkami i uwagami językowymi jest na prawdę żałosne. Idź na konkurs ortograficzny i bedziesz elo spoko ziomem ktory dostanie dyplom i pochwale. Rodzicie sztuczne konflikty jak prawdziwe szuje. Nie udzielam sie juz w tym temacie bo zalosna jest sytuacja ktora ma tu miejsce i kazdy kto atakuje tutaj Roberta swiadczy tylko o swojej glupocie.