 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
polbanda
nie piję Jarzębinówki po 5 rano
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 495 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Olsztyn (Jaroty)
|
Wysłany:
Wto 17:08, 08 Kwi 2008 |
 |
Wydaje mi się, że samo pojęcie kiczu to opinia jednostki na temat jakiegoś aktu sztuki u artysty. Opinia ta jest indywidualna dla każdego odbiorcy, u każdego bowiem pojęcie sztuki zasadza się na innych fundamentach. Jeden wychowany na muzyce klasycznej, z długą tradycją w rodzinie i do tego z dziadkiem kompozytorem, który szkolił go od dziecka, gdy usłyszy muzykę, powiedzmy, House, to prawdopodobnie oceni ją jako kicz. Ktoś natomiast kto w domu słuchał za młodu disco polo, radia wa-ma i eski, nie powie oczywiście, że Mozart czy Bach to kicz bo panuje szeroka opinia o tym, że taką muzykę trzeba szanować (szkoła też nam to wmawia). Kicz to kolejna etykietka. Niepotrzebne szufladkowanie świata i pozbawianie go tej różnorodności na rzecz ściśle określonej "palety" jego zawartości.
Poza tym jeśli bardzo dokładnie przeanalizowalibyśmy co można zaliczyć do kiczu a co już kiczem nie jest, to jestem pewien, że granica byłaby na prawdę wąska, gdybyśmy ustalali tę granicę wspólnie, a nie jednostkowo. Każdy zapewne wedle własnego uznania ocenia sztukę na przyjemny(dobry, ładny, piękny itd.) i kiczowaty. Jednak ustalenie ogólnej zasady jest skrajnie niemożliwe. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
szewah
poczytaj mi mamo
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Śro 11:52, 09 Kwi 2008 |
 |
Swięte słowa - kicz to sprawa indywidualna. Ale jednak można o nim coś ogólnego powiedzieć, np.: kicz ma zabarwienie pejoratywne.
Wyszperałem takie określenie: kicz to zachowanie masowe w sztuce i jej odbiorze. Wynika z tego, że powielanie dzieła zmniejsza jego wartość i przybliża je do kiczu. Dzieje się tak, bo rośnie prawdopodobieństwo zaistnienia dzieła w niewłaściwym kontekście.
Wlaściwie to powtórzenie dwóch cech, które już przywołał teofrast.
Można podsumować tak: to plebs i motłoch jest odpowiedzialny za kicz albo tak: głupota jest zródłem kiczu. Kicz to namacalna głupota.
I jeszcze o słonecznikach. Van Gogh serię obrazów ze słonecznikami namalował między latem a zimą w Arles (Francja). Seria ta była pomyślana jako element wystroju "żółtego domu" i dlatego wyróżniają się dekoracyjnością. Z takiej publikacji to wiem: [link widoczny dla zalogowanych]
, ze strony 54. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
polbanda
nie piję Jarzębinówki po 5 rano
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 495 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Olsztyn (Jaroty)
|
Wysłany:
Śro 12:24, 09 Kwi 2008 |
 |
szewah napisał: |
Kicz to namacalna głupota. |
Świetne stwierdzenie.
Sam wpadłem na podobne wnioski i trochę przeraża mnie to, że popularyzacja konkretnego aktu sztuki stanowi o zbliżaniu się go do kiczu. Znaczyłoby to bowiem, że znacząca większość społeczeństw to głupcy i skoro dzieło podoba się owej większości, tzn. że to kicz?!
Z tego można wywnioskować, że aby stworzyć coś co kiczem nie będzie, należy po prostu przyjrzeć się z wnikliwą uwagą temu, co wzbudza zachwyt w masach i stworzyć coś odmiennego, oczywiście oryginalnego i mamy receptę na sukces. Czy to nie spłyca sztuki? To wszystko to idea i należy to rozpatrywać metafizycznie. Nie ma reguły i takie jest moje zdanie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
szewah
poczytaj mi mamo
Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 13:46, 11 Kwi 2008 |
 |
Receptę na sukces mamy, ale czy jest to równoznaczne z receptą na dzieło sztuki? Sukces = dzieło sztuki? Ale jak określić sukces? Kto i na podstawie jakich kryteriów mógłby to określić? Tak mi to smutno zaczyna wyglądać, że przed kiczem zwiać się nie da. O wszystkim można powiedzieć: kicz. Być może odpowiedzialna za to jest właśnie kultura masowa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|